Między 22. i 26. marca w naszej szkole pojawiły się dwie tajemnicze skrzynie. Przyjechały aż z Warszawy, dzięki uprzejmości i pomocy naszego partnera technologicznego – firmy iSpot (Apple Premium Reseller). W poniedziałkowy poranek skrzynie trafiły do klasy 0b, by potem zawędrować do klasy 0a. Tak rozpoczęła się nasza tygodniowa przygoda z wykorzystaniem iPada w nauczaniu w klasach „zero”.
Przez te kilka dni testowaliśmy z dziećmi urządzenie w różnych scenariuszach nauczania. Chcieliśmy sprawdzić:
- jak iPad uzupełnia tradycyjne i sprawdzone metody pedagogiczne?
- jak dzieci radzą sobie z używaniem iPadów?
- jak można uatrakcyjnić i pogłębić nasze lekcje wprowadzając nowe metody?
- jak można poszerzyć kompetencje cyfrowe dzieci w mądry sposób?
Od razu trzeba powiedzieć, że dzieci bardzo szybko ujarzmiły iPady.
Od początku zależało nam na współistnieniu i uzupełnianiu się różnych metod dydaktycznych. Nie chcieliśmy nagłego przeskoku do świata cyfrowego, którego w ostatnim czasie dzieci mają i tak spory przesyt. Dlatego w czasie całego tygodnia użycie iPadów i aplikacji do nauki stanowiło część procesu dydaktycznego. Zatem w zróżnicowany sposób poznawaliśmy na przykład nowe litery – w tradycyjnej książce, na tablicy dzięki wsparciu nauczyciela, dalej w czasie ćwiczeń w pisaniu ręcznym z użyciem ołówków, by dalej sprawdzić, jak pisze się literki po ekranie w specjalnym programie lub nawet w edytorze tekstu. Całe spektrum możliwości!
W podobny sposób szlifowaliśmy gramatykę języka polskiego. Potem zabraliśmy się za matematykę. Podejmowaliśmy wyzwania z robotyki. Last but not least doskonaliliśmy naukę języków obcych, która dzięki aplikacjom i multimedialnym rozwiązaniom zwiększa zakres kompetencji językowych.
Za każdym razem doświadczaliśmy nowych wyzwań i emocji, które znacznie poszerzały ramy tradycyjnego uczenia – głównie dzięki interaktywnym i skojarzeniowym rozwiązaniom. To był pracowity i bardzo ciekawy tydzień 🙂